Jestem miłośniczką kuchni tajskiej i nie mogło być inaczej – przepis na Pad Thai wreszcie pojawił się na blogu. Jest to jedno z moich ulubionych dań, można je robić w wieloma dodatkami. U mnie dziś wersja z tofu i krewetkami! Idealne danie na „pokaz” dla znajomych i tak zwany „live cooking”, bo jak zrobisz, to od razu serwujesz!
Na 3-4 porcje potrzeba:
- 300 g krewetek lub piersi kurczaka (można pół na pół)
- Opakowanie makaronu ryżowego 4-7 mm
- Opakowanie tofu
- 2 jajka
- szalotka
- 3-4 ząbki czosnku
- 150 g kiełków fasoli mung
- Dymka – zielona część
- Kolendra
- 1 limonka
- 2 garści orzeszków ziemnych
- 100 g zielonej fasolki, groszku cukrowego lub szpinaku (opcjonalnie, można dodać ulubione)
- Papryczka chilli (jeśli nie dasz sriracha do sosu)
- Świeża kolendra
- Olej rzepakowy do smażenia
Sos, który robi robotę:
- Mały słoiczek pasty z tamandaryny (100g) – kupisz w każdym markecie, kuchniach świata lub w internecie
- 6 łyżek cukru trzcinowego lub kokosowego
- 12 łyżek sosu sojowego
- 12 łyżek sosu rybnego
- Sok z limonki
- 1 łyżka sosu sriracha (opcjonalnie)
Makaron zalać wrzątkiem i odstawić na 10 minut. Następnie przelać zimną wodą i odstawić. Orzeszki ziemne uprażyć na suchej patelni, pokruszyć.
Krewetki obrać z pancerzy, wyjąć jelita, ale zostawić ogonki. Umyć i osuszyć. Tofu pokroić w kostkę. Czosnek i szalotkę drobno posiekać. Dymkę pociąć na 2 cm kawałki. Papryczkę chill drobno pokroić (jeśli nie używasz sriracha do sosu). Limonkę pokroić w ósemki. Przygotować listki kolendry.
W rondelku podgrzać składniki na sos, mieszać do momentu rozpuszczenia cukru i odstawić. Uważać, aby nie przypalić!
I teraz zaczyna się cała zabawa! Pamiętaj, że to danie robi się szybko, na dużym ogniu i najlepiej serwować od razu po przygotowaniu.
W woku lub głębokiej patelni rozgrzać 2-3 łyżki oleju. Wrzucić czosnek i szalotkę, przesmażyć chwilę do zrumienienia, mieszając cały czas, aby nie przypalić. Wrzuć tofu i krewetki. Całość smażymy na dużym ogniu, więc mieszać należy cały czas. Jak krewetki będą czerwone – wbijamy jajka. Po ścięciu się białka trzeba wmieszać jajka w resztę składników. Wtedy też można dodać fasolkę czy szpinak. W kolejnym kroku dodajemy makaron ryżowy, sos i mieszamy do momentu połączenia całości. Makaron zbrązowieje – wtedy dodać należy kiełki fasoli mung oraz dymkę, posiekaną papryczkę chilli (jeśli nie było sriracha w sosie). Delikatnie wymieszać, posypać uprażonymi orzeszkami.
Przełożyć pad thai na talerze, skropić sokiem z limonki, dodać listki kolendry.
Smacznego!